Gdzie jesteś, piękna Ewo? Zaginęła Ewa Tylman z Poznania

i

Autor: Policja

Brat Ewy Tylman: Dostaliśmy SMS-a. Zapłaćcie za Ewę 500 tys. zł

2015-11-30 3:00

Po tygodniu bezowocnych poszukiwań zaginionej 26-letniej Ewy Tylman nareszcie nastąpił wyczekiwany zwrot w sprawie. W niedzielę o godzinie 13.23 Piotr Tylman, brat zaginionej, dostał SMS-a z żądaniem okupu. Krzysztof Rutkowski, prywatny detektyw, który pomaga odnaleźć zaginioną kobietę, poinformował o tym na konferencji prasowej, którą zwołał wczoraj w hotelu Mercure w Poznaniu.

Porywacze zażądali od rodziny Ewy 500 tys. zł okupu. Pieniądze mają wpłynąć na dwa osobne konta. Na pierwszy z podanych numerów - 200 tys. zł, a na drugi 300 tys. zł. Porywacze podali także ostateczny termin przekazania okupu. Ma on się pojawić na rachunkach już dziś. Jeśli pieniądze nie wpłyną na konta, porywacze prześlą dowód na to, że dziewczyna nie żyje. W innym wypadku - pokażą rodzinie zdjęcie poświadczające, że Ewa jest cała i zdrowa.

- Jest to albo usiłowanie wyłudzenia pieniędzy od rodziny, albo też chęć zemsty. W treści SMS-a oprócz dwóch numerów kont były także dwa nazwiska nieznane rodzinie zaginionej - powiedział "Super Expressowi" Krzysztof Rutkowski. Biuro detektywistyczne będzie negocjować z porywaczami i jest gotowe przekazać okup w całości. Wszystko po to, by wreszcie Ewa się odnalazła.

Zobacz także: Zandberg i jego ludzie skrytykowali PiS, spisała ich policja

Młoda kobieta zaginęła tydzień temu w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wyszła z nocnego klubu z firmowego spotkania integracyjnego i ślad po niej zaginął. Wszystko działo się w centrum Poznania. Miała jechać do domu taksówką, ale zmieniła zdanie i z kolegą postanowiła wrócić autobusem. Po godz. 3 w nocy kamera monitoringu zarejestrowała parę idącą ul. Mostową. Mężczyzna obejmował Ewę, która szła chwiejnym krokiem. Wiadomo, że o godz. 3.18 znalazła się na moście Rocha. Była już sama. Kolega zaginionej twierdził, że nic nie pamięta. Był pijany albo odurzony, bo być może ktoś dosypał mu czegoś do piwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają