Komorowski dodał, że jego zdaniem dobrze stało się, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego został poruszony temat katastrofy. - Staram się traktować serio prośby, sugestie i oczekiwania przedstawicieli sił politycznych wchodzących w skład RBN, bo na serio ich zaprosiłem do tego, jedynego de facto w Polsce, miejsca, gdzie może się spotkać koalicja i opozycja razem - podkreślił prezydent.
- Warto zapytać, czy są choć jakiekolwiek ślady potwierdzające jakiś sposób myślenia. Jeżeli taki projekt zgłasza przedstawiciel opozycji tak zaangażowanej w sprawę, to ja muszę to potraktować jako sygnał przynajmniej skłaniający mnie do tego, żeby się zastanowić, czy jest coś na rzeczy czy też kompletnie nic - wyjaśnił Komorowski.
Prezydent poinformował , że w przyszłym tygodniu ma się spotkać z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Ujawnił, że chce zapytać Seremeta, czy ten dysponuje wiedzą na temat katastrofy, którą - zgodnie z prawem - mógłby przekazać Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
- Jak nie ma wiedzy, nie ma fachowców, to szarlatani są skłonni skutecznie uwodzić opinię publiczną - powiedział Komorowski.
Zapytany o to, co odpowiedziałby tym, który twierdzą, że na 99 proc. w Smoleńsku miał miejsce zamach, powiedział: "Proszę o dowody na stół. Nie wolno takich oskarżeń wysuwać, nie dysponując dowodami."