Tyle że dokładnie takie same plany mają Robert Lewandowski (21 l.) z Lecha i Takesure Chinyama (27 l.) z Legii. Już dawno piłkarska wiosna nie zapowiadała się tak ciekawie.
Lech, Legia, Wisła, a może trochę niedoceniana Polonia Warszawa? Różnice punktowe w tabeli są tak minimalne, że jest duża szansa na to, że mistrza poznamy dopiero w ostatniej kolejce. Podobnie może być z walką o strzelecką koronę. Tutaj faworytami są Brożek i Chinyama, choć i Lewandowski na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wiślak dostał niedawno solidną podwyżkę (zarabia teraz 180 tysięcy euro rocznie), co jeszcze bardziej zmotywuje go na boisku. Chęci nie zabraknie też Chinyamie, bo choć jak na czołowego gracza Legii ma niski kontrakt (130 tys. euro), to w umowie zagwarantowano mu, że dostanie solidną premię za zdobycie odpowiednio dużej ilości goli w sezonie. Afrykańczyk ma też dodatkowy cel - chciałby zostać najlepszym zagranicznym strzelcem w historii ekstraklasy. Jeśli wiosną trafi w dziesiątkę, to zrówna się z prowadzącym w tej klasyfikacji swoim poprzednikiem w Legii (Svitlica - 40 goli, Chinyama 30).
Z punktu widzenia ataku najtrudniej z klubów z czołówki wygląda jednak właśnie sytuacja Legii. Bo poza graczem z Zimbabwe i być może Adrianem Paluchowskim warszawianie nie mają dobrych napastników. A Wisła? Brożek, Beto, Boguski, Majewski, Ćwielong i Niedzielan. Ta lista robi duże wrażenie. Pytanie, jak to będzie wyglądało na boisku. Ze skutecznością problemów nie powinien mieć też Lech, gdzie będą pewnie brylować wspomniany Lewandowski i Hernan Rengifo.
Ciekawie będzie nie tylko na górze, ale i na dole tabeli. Solidnie wzmocniony Górnik Zabrze zamierza jak najszybciej wygrzebać się ze strefy spadkowej, bo nie po to zatrudniano tam przecież Henryka Kasperczaka, żeby do końca sezonu walczył o uniknięcie degradacji.
Kto będzie odkryciem rundy wiosennej? Fachowcy najczęściej wymieniają wspomnianego Paluchowskiego z Legii, Adriana Mierzejewskiego z Polonii Warszawa i Jarosława Fojuta, który po kilku latach spędzonych w Boltonie postanowił wrócić do Polski i zasilił wrocławski Śląsk.