Brudziński: To kolejna prowokacja PO

2009-03-08 9:12

Włodzimierz Cimoszewicz jest oficjalnym kandydatem Polski na sekretarza generalnego Rady Europy. Jego osobę forsuje premier Donald Tusk (52 l.). - To fatalny pomysł - mówi se.pl Joachim Brudziński (41 l.) z PiS.

Szef rządu przekonuje, że Cimoszewicz to idealny kandydat na tak eksponowane stanowisko. Ma odpowiednie doświadczenie i kompetencje. - To przykład pewnej zasady. Każdy, kto może reprezentować Polskę z dobrym skutkiem, powinien kandydować - tłumaczy premier. - Nie stać naszego kraju na marnowanie takich dobrych zasobów kadrowych - dodaje.

Całą sytuacją nie jest zaskoczony poseł PiS Joachim Brudziński. W rozmowie z se.pl podkreślił, że to "kolejna wielka prowokacja PO". - Taka prowokacja na Cimoszewiczu już raz się udała i teraz chcą to powtórzyć - mówi przewodniczący zarządu głównego PiS. - Dziwi mnie tylko, że były premier się na to zgadza - dodaje.

Chodzi o kampanię sprzed wyborów prezydenckich w 2005 roku. To właśnie wtedy, w atmosferze skandalu Cimoszewicz zrezygnował z kandydowania. - Propozycja Platformy to taki kopniak w górę, aby były premier spadł w dół - przyznaje Brudziński.

Jego zdaniem, Donald Tusk już rozpoczął walkę o fotel prezydenta i chce wyeliminować kandydatów, którzy mogą mu zagrozić. A może to wstęp do bliższej współpracy SLD z PO? - Cała Platforma to krokodyl, który za wszelką cenę chce połknąć kulejącą lewicę - przekonuje Joachim Brudziński. - Oni grają na rozbicie SLD. Mam nadzieję, że Grzegorz Napieralski nie da się wciągnąć w tą szaloną grę.

Wybory sekretarza Rady Europy odbędą się w czerwcu. Prawo do zgłoszenia własnego kandydata ma każde z 47 państw członkowskich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki