- Potrafił całe zajęcia przegadać o polityce - opowiada Marcin Kowalewski (22 l.), student III roku chemii. Dodaje, że jak doktor rozpoczynał swój wywód na temat elit rządzących, to nie mógł przestać.
O czym mówił studentom Brunon K. (45 l.)? Nie zostawiał suchej nitki na politykach. Uważał, że Polska jest źle rządzonym krajem. Na forach internetowych aż huczy od informacji, że doktor powtarzał, że ojczyzną rządzą Żydzi. - Nie miał oporów, by wyrażać swoje antysemickie poglądy - dodaje inny student.
Studenci Brunona K. dopiero teraz rozumieją, dlaczego ćwiczenia, które prowadził, choć w założeniu miały być zajęciami praktycznymi, były czysto teoretyczne.
- Pewnie oszczędzał materiały, które służyły do przeprowadzania eksperymentów - mówią nam studentki II roku.
Składował je potem na zapleczu po to, by ich użyć podczas zamachu. Dopiero teraz, po aresztowaniu wykładowcy, jego studentom układa się w całość dziwaczne zachowanie naukowca.
Plany Brunona K. wciąż rozpracowują śledczy z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Po blisko 10 godzinach przesłuchania zwolnili do domu zatrzymanego we wtorek rano Macieja O. (42 l.), który miał pomagać w organizowaniu zamachu. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia.
- Usłyszał zarzut posiadania i handlu bronią i został zwolniony do domu za poręczeniem majątkowym - informuje prokurator Piotr Kosmaty. Maciej O. ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Śledczy wiedzą także, kto inspirował Brunona K. do przeprowadzenia zamachu, ale nie aresztowali tej osoby.