Informacje o nowym dowodzie przeciwko Brunonowi K. podaje Rzeczpospolita, powołując się na anonimowego prokuratora. Podejrzenia, że mężczyzna stoi za sprawą zniknięcia Julity Kotas pojawiły się zaraz po jego zatrzymaniu w sprawie planowanego zamachu. Kobieta zniknęła bez śladu na przełomie 2011 i 2012 r. W jej mieszkaniu znaleziono ślady krwi. CiałoKotas znaleźli jakiś czas później przypadkowi ludzie - leżało w lesie w okolicy małopolskich Czajowic.
>>> Brunon K. trafi do psychiatry
Ciagle brakowało jednak jakiejkolwiek poszlaki świadczącej o tym, że Brunon K. jest zamieszany w śmierć teściowej. Jednak wkońcu śledczym udało się na coś trafić. Okazało się, że w samochodzie wykładowcy są ślady krwi. Po zbadaniu potwierdziło się, że należały do Julity Kotas.
Prokuratura milczy
Prokuratura Okręgowa w Krakowie na razie milczy i nie chce komentować doniesień dziennika. - Ta informacja nie wyszła od nas. Na tym etapie nie udzielamy żadnych informacji - ucina w rozmowie z portalem Gazeta.pl rzeczniczka prokuratury Bogusława Marcinkowska. Dodaje jeszcze, że śledczy nadal zakładają kilka wersji w sprawie zabójstwa Julity Kotas.
Brunon K. jest w arescie od listopada 2012 roku. Za przygotowanie zamachu bombowego grozi mu do pięciu lat więzienia.