24-latek zauważył ją w mieszkaniu klienta, u którego robił remont. W samochodziku schowane było 800 zł - rodzina wrzucała tu banknoty dla dziecka.
Patrz: Warszawa: 30-latek nie mógł znieść, że przyłapano go na kradzieży. Groził sklepikarzowi tasakiem
Okradzionym nietrudno było się domyślić, kto mógł zabrać skarbonkę. 24-latek został więc szybko zatrzymany. Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia. Pieniądze zdążył wydać, ale zobowiązał się je oddać.