Restauracja "Cichy Kącik" w Krynicy-Zdroju (woj. małopolskie). To tutaj poseł Brudziński zaprosił swoją żonę Arlettę (38 l.) na kolację. A wszystko podczas rodzinnego wypadu na narty. Jak się okazało, wybór knajpki nie był przypadkowy.
Poseł nie do poznania
- To miejsce z klimatem. Jest tu niezwykłe, urządzone w stylu ludowym wnętrze. W myśl zasady przez żołądek do serca, zawsze zabieram żonę na smażone rydze z patelni - zdradza nam poseł.
Przeczytaj koniecznie: Joachim Brudziński: Tusk to dziadowski premier
Gdyby ktoś po raz pierwszy tam właśnie zetknął się z politykiem, byłby zaskoczony. Ostry język, którego używa w politycznej walce, zastąpił żartami i czułościami. Ale ten PiS-owski bulterier, jak ostatnio jest nazywany, nie zamierza łagodnieć na stałe.
- Aniołem mogę być przy swojej ukochanej żonie. Ale już przy różnych politykach Platformy Obywatelskiej to nawet bym nie chciał - ucina Brudziński.