Bunt zakonnic w Kościele. Siostry coraz częściej mówią "dość". - W Watykanie nikt nigdy nie konsultuje się z nami. Pierwszy zrobił to papież Franciszek - żaliła się siostra Sammut. Ona i jej koleżanki nie chcą dłużej być służącymi księży. Zakonnice czują się upokorzone, bo muszą usługiwać kapłanom, a za swoją ciężką pracę często nie dostają wynagrodzenia. Na dodatek księża i biskupi okazują im swoją wyższość. - To kwestia władzy, pieniędzy. Niektórzy biskupi chcieliby przejąć nasze domy, twierdzą, że wchodzą one w skład dziedzictwa kościelnego - stwierdziła szefowa Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych.
Niespodziewanie buntujące się siostry wsparł znany z bardzo konserwatywnych poglądów publicysta Tomasz Terlikowski. Zasugerował on radykalne rozwiązanie problemu. - Język walki płci nie powinien przenikać do Kościoła, ale... to wcale nie oznacza, że nie jest potrzebna rewolucja podejścia w stosunku do sióstr zakonnych. Feudalne do nich podejście to problem, z którym trzeba walczyć. W rodzinie nie ma służących, a świętość sióstr buduje Kościół - zaznaczył Terlikowski.
Język walki płci nie powinien przenikać do Kościoła, ale... to wcale nie oznacza, że nie jest potrzebna rewolucja podejścia w stosunku do sióstr zakonnych. Feudalne do nich podejście to problem, z którym trzeba walczyć.W rodzinie nie ma służących, a świętość sióstr buduje Kościół
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) 3 marca 2018