- To skandal! To się w głowie nie mieści! - pomstują teraz mieszkańcy Okonka.
Burmistrz Okonka skompromitował się na całej linii. Dziennikarka "Super Expressu" podała się za asystentkę ministra i w kilkanaście minut załatwiła ciepły etat w urzędzie dla siostrzenicy ministra. Wystarczyło tylko użyć partyjnego argumentu!
- Mam jedną sprawę, w waszym regionie mieszka siostra pana ministra. Ma córkę. 23-24 lata. Dziewczyna kończy studia. Czy wy tam dla niej jakąś pierwszą pracę byście mieli? - zapytaliśmy burmistrza, udając asystentkę ministra. - Da się zrobić - wypalił burmistrz Rapta.
Zobacz: Praca dla siostrzenicy ministra od ręki! A szary obywatel siedzi na bezrobociu!
Bezrobotny z Okonka Jerzy Gorczyca (58 l.) nie ukrywa złości. - Jestem z zawodu stolarzem, nie mogę znaleźć pracy od 3 lat, ledwo wiążę koniec z końcem! Może i mnie łaskawy pan burmistrz zatrudni w urzędzie? - mówi.
Wtórują mu inni, dla których w mieście rządzonym przez burmistrza Raptego nie ma pracy. - Wstydu nie ma! Nawet nie przejrzał życiorysu. Wystarczy mieć powiązania w Platformie i już można dostać pracę? - pyta Piotr Kisiel (43 l.), który pracy szuka od 7 lat.
Takich zdenerwowanych bezrobotnych spotkaliśmy na ulicach Okonka wielu. - Burmistrz powinien odejść - mówią wszyscy.