- My do okopów nie wchodzimy, my kos nie ostrzymy. My w tej chwili siejemy. Jak pan wie, zimowe przymrozki były bardzo mocne w niektórych regionach, więc chłopi pracują ciężko, ktoś musi ten dochód narodowy wypracować. Jesteśmy partią rozsądku. - kontynuował Bury.
- Nie mamy sympatii do tej niepotrzebnej i głupiej bijatyki. Polska jest skłócona w interesie wszystkich. Cieszą się Rosjanie, kiedy Polacy żrą się między sobą, cieszy się Unia Europejska, cieszą się Niemcy, nasi zachodni sąsiedzi, że Polska żre się między sobą. A my dzisiaj uważamy, że ta wojna do niczego nie prowadzi - tłumaczył gość "Kontrwywiadu".
- Myślę, że emocje po stronie Platformy też są zbędne. Aby wyjaśnić tragedię smoleńską potrzebny jest spokój, zrozumienie i cierpliwość. Wyjaśnienie takich tragedii zajmuje bardzo często długie lata. I tak, i tak pracowała już u nas komisja Millera. Gdy pracowała długo to były głosy że pracuje za długo, jak zrobiła, bo już pod presją opinii, to było, że za szybko pracowała - dodaje.