- Uważam, że trzeba ten film najpierw pokazać, a nie - jak chciałoby wiele osób - tłumaczyć, że on fałszuje rzeczywistość i już go nie pokazywać. Mam zaufanie do zdrowego rozsądku naszych widzów - powiedział cytowany przez portal GAZETA.PL prezes TVP Juliusz Braun, gdy zapytano dlaczego zdecydował się na emisję filmu Anity Gargas na antenie telewizji publicznej.
Tuż przed emisją obu filmów, goście zaproszeni do studia TVP1 - naukowcy oraz dziennikarze, wymienili swoje opinie na temat przyczyn katastrofy. - Jestem pewien, że był wybuch - powiedział prof. Jacek Rońda. - To bzdura - odparł zdecydowanie prof. Paweł Artymowicz.
Po zakończeniu emisji obu filmów w studio TVP1 głos zabrali eksperci. Dyskusja odbywała się w bardzo burzliwej atmosferze. - Nie widzę zasadniczych błędów w tym filmie oprócz upiększenia rzeczywistości – powiedział prof. Artymowicz o filmie National Geographic.
- Samolot uległ defragmentacji w powietrzu. Wskazują na to obserwacje dokonane na miejscu. Świadczy o tym także rozkład fragmentów. Na wraku nie ma bruzdy, która powinna tam być - dodał prof. Jacek Rońda. Prof. Artymowicz powiedział natomiast. - Jeżeli samolot spada do góry nogami i pasażerowie nie mają potem ubrań, jest czymś normalnym. Układ ciał też pozostaje typowy dla jak innych katastrof.
Szereg opinii wyrazili także znani publicyści. Andrzej Stankiewicz stwierdził, że "za dużo mówimy o polityce, za mało o samej katastrofie". Paweł Wroński z Gazety Wyborczej jest zdania, że "W kategorii kino propagandowe film Gargas to świetny film. Wcześniej był średniej klasy obraz dokumentalny." Prawicowy dziennikarz Michał Karnowski powiedział natomiast, że w jego ocenie film Anity Gargas to "kawał dobrej, dziennikarskiej roboty". Naczelny DO RZECZY Paweł Lisicki dodał, że "jest cała masa rzeczy, które sprawiają, że ktoś, kto nie miał do tej pory wątpliwości, co do zamachu, teraz je ma. Ponieważ mamy tyle błędów, niedociągnięć".