To naprawdę przerażające! Mieszkańcy jednego z bloków w Busku-Zdroju znaleźli w piątek rano leżącego przed budynkiem martwego psa. Zwierzę leżało pod balkonami, dlatego mieszkańcy uznali, że musiało wypaść z jednego z nich. Skojarzyli również, że pies może należeć do sąsiadki z czwartego piętra. Wezwany patrol policji, poszedł pod wskazany przez mieszkańców adres.
Drzwi otworzyła policjantom kompletnie pijana kobieta. Przyznała, że jest właścicielką młodego kundelka. Początkowo tłumaczyła, że pies jej uciekł. Podawała kilka wersji, włącznie z tą, że zwierzę uciekło przez balkon. W końcu wyznała okrutną prawdę - wyrzuciła psa z czwartego piętra, bo denerwowało ją jego szczekanie.
Dramatu sytuacji dodaje fakt, że w mieszkaniu były dzieci kobiety, a ona miała aż 3 promile alkoholu we krwi. 39-latka została zatrzymana przez policję. Grozi jej do pięciu lat więzienia.