W rozmowie z Moniką Olejnik Jerzy Buzek odniósł się również do słów Donalda Tuska wypowiedzianych pod jego adresem. Premier przyznał bowiem, że rozumie stanowisko Buzka, który broni "swojego dziecka" i dodał, że OFE mają "swoich interesariuszy".
- To jest ta nierzetelna dyskusja publiczna. Podkłada się pod to, że to OFE są wszystkiemu winne, a nie brak monitorowania. OFE działałyby zupełnie inaczej, gdyby miały monitorowanie. A podkładanie pod to czyichś nadzwyczajnych korzyści jest nierzetelne, jeśli się nie podaje konkretnych przykładów. Zawsze można różnych ludzi oskarżać o różne rzeczy – tłumaczył były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Zobacz również: Szef OPZZ ostro o pomyśle rządu
Jednocześnie podkreślił, że zmiany w OFE, które proponuje rząd są niekorzystne nie tylko dla przyszłych emerytów, ale i całej gospodarki. Przypomniał również, że dwa lata temu, kiedy gabinet Tuska zapowiedział zmniejszenie składki do Otwartch Funduszy Emerytalnych, zapewniano, iż OFE nie zostaną zlikwidowane.
- Wtedy rozumiałem ten ruch, bo sytuacja finansów publicznych jest trudna w całej Europie, więc to jest moment żeby działać w takim kierunku. Ale nie tak daleko, bo to zagraża naszej spokojnej przyszłości – podsumował Buzek.