Jeśli podejść do wyborów szefa PE od czysto matematycznej strony, to Jerzy Buzek wręcz deklasuje swojego największego rywala Mario Mauro. Polaka popiera już piętnaście państw, a kolejne sześć mu "kibicuje", czyli udzieliło Buzkowi poparcia, choć na razie jedynie nieoficjalnie.
To natomiast oznacza, że według najbardziej optymistycznego scenariusza Jezry Buzek ma szansę na 184 głosy deputowanych z europejskiej chadecji. Forsowany przez Włochów Mauro musiałby się natomiast zadowolić 57 głosami, z czego 35 pochodziłoby od jego rodaków.
Buzek może się cieszyć z jeszcze jednego powodu. Udało mu się rozbić koalicję południa Europy. Do grona zwolenników Polaka dołączyli bowiem chadecy z Hiszpanii, którzy do tej pory skłaniali się bardziej ku kandydaturze bliższego im kulturowo Włocha.
Buzek zyskał sojusznika z południa
2009-06-23
18:54
Czy Polak zostanie szefem Parlamentu Europejskiego? Choć pewności nie będziemy mieli do ostatniej chwili, to szanse Jerzego Buzka rosną z dnia na dzień. Do grona jego zwolenników przyłączają się nawet kraje, które tradycyjnie wspierały Włochów.