40-letni mieszkaniec województwa śląskiego poznawał damy swojego "serca z kamienia" przez Internet. Urok osobisty i słodkie słówka sprawiały, że niewiasty chętnie pożyczały mu drogi sprzęt, a nawet zaciągały kredyty, by wesprzeć ukochanego finansowo. Perfidny adorator, kiedy osiągał swój cel, przestawał być romantyczny i znikał jak kamfora.
Mimo to policjantom z Kamieńca Ząbkowickiego (woj. dolnośląskie) właśnie udało się go schwytać. Śledztwo wykaże, ile serc złamał i ile kieszeni przetrzepał.