Była żona puści Palikota w skarpetkach

2009-03-12 8:00

Janusz Palikot (45 l.), jeden z najbogatszych posłów, może zostać bankrutem! Była żona nie daje za wygraną i domaga się od niego 40 mln zł. Jeśli jej się to uda, polityk nie będzie miał grosza przy duszy, bo sam szacuje swój majątek na ok. 35 milionów.

- On mnie oszukał - mówi "Super Expressowi" Maria Nowińska. Utrzymuje, że przed rozwodem mąż ukrył przed nią część wspólnego majątku. Warszawska Prokuratura Okręgowa prześwietla oświadczenia majątkowe posła. Powołała właśnie biegłego, który ma zbadać transakcje spółki Palikota.

Była żona polityka PO wytacza przeciwko niemu ciężkie oskarżenia. - Mój mąż korzysta z karnawału Platformy, który trwa u nas w Polsce i dzięki temu jest bezkarny. Oszukuje bez najmniejszych skrupułów, bo ma takie możliwości. Najwyraźniej liczy na to (Palikot - red.), że zrezygnuję. I faktycznie spory sądowe są bardzo wyczerpujące i upokarzające.

Zarzuca byłemu mężowi, że zaniedbuje ich dwóch synów. - On kontakt ma tylko sam ze sobą. Zajmuje się jedynie własną promocją - kwituje pytana o kontakty byłego męża z dziećmi. Twierdzi, że walka o majątek wpływa na ich dzieci. - One to bardzo przeżywają i to jest jeszcze jeden powód, dla którego należy ten spór jak najszybciej zakończyć. Niestety, zamiast dojść do porozumienia, Janusz Palikot idzie w zaparte - mówi była żona polityka PO.

Palikot rozwiódł się z Marią Nowińską w 2005 roku. Doszło wówczas do podziału majątku. Poseł twierdzi, że była żona dostała ok. 30 mln zł - w gotówce, nieruchomościach i dziełach sztuki. Palikot płaci też wysokie alimenty na dwóch synów. O co więc cała sprawa? Otóż Maria Nowińska uważa, że przy podziale majątku były mąż oszukał ją. W 2004 r. miał bowiem dokonać kilku operacji, dzięki którym udało mu się wyprowadzić część pieniędzy z ich wspólnego majątku, a konkretnie firmy Jabłonna SA. Nieoficjalnie mówi się, że walka toczy się o ok. 80 mln zł. Według obliczeń Nowińskiej były mąż jest jej z tego winny połowę, czyli 40 milionów.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi warszawska Prokuratura Okręgowa. - Zawiadomienie dotyczy uszczuplenia majątku wspólnego małżeństwa Janusza Palikota i Marii Nowińskiej w związku z transakcjami finansowymi - mówi "Super Expressowi" Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratury. Przyznaje, że śledczy badają oświadczenia majątkowe złożone przez posła Palikota w latach 2005-2007. - Sprawdzamy również, czy doszło do działań na szkodę spółki Jabłonna w związku z umowami zawieranymi przez jej władze. W marcu został powołany biegły - dodaje Martyniuk.

Palikot może mieć poważne problemy finansowe, tym bardziej że obecnie szacuje swój majątek na ok. 35 mln zł. To mniej niż chce od niego była żona. Pełnomocnikiem Nowińskiej jest były wicepremier Roman Giertych (38 l.). Wielokrotnie przekonywał on, że jego klientka straciła na sprzedaży akcji Jabłonny.

A co na to sam Palikot? Od dawna utrzymuje, że z byłą żoną podzielił się sprawiedliwie. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. Jego adwokat przekonuje zaś, że zarzuty wobec polityka są absurdalne. - Mógł zgodnie z prawem zrobić z udziałami, co chciał, a jego była żona nie ma na to żadnego wpływu - przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Janusz Łomża.

Sam polityk uważa, że cała sprawa jest "intrygą padlinożercy Giertycha". - Życzę każdemu takich warunków, w jakich żyje moja żona. Oddałem jej 30 milionów złotych, płacę 10 tysięcy złotych alimentów na moich synów. Maria mieszka w pałacu o powierzchni 2000 metrów kwadratowych. Czy to mało? - pytał jakiś czas temu w TVN.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają