Do sklepu w irlandzkim miasteczku Ballinrobe wparował rozwścieczony byk, który uciekł rolnikowi z pobliskiego targu. Na początku nikomu nie było do śmiechu, bo rozjuszony zwierz grasował między pełnymi towaru półkami, a klienci musieli się bronić sklepowymi koszykami. Na szczęście byczek poza bałaganem nikomu nic nie zrobił i szybko opuścił sklep. - Nigdy nie miałem tak świeżej wołowiny - skomentował całą sytuację John Cummins, właściciel supermarketu.
Byczek na zakupach
2009-04-27
7:00
Supermarket, a między półkami wołowina. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie chodziło o żywą wołowinę, a konkretnie o dorodnego byka.