Pani Ewelina jest instruktorem jogi. Wie dużo o ciele człowieka. - Szukałam miejsc, których łaskotanie działa relaksująco. Eksperymentowałam na sobie, narzeczonym, później na swoich znajomych. Dowiedziałam się też, że salon łaskotania istnieje już w Hiszpanii. Gdy nabyłam doświadczenia, zdobyłam się na odwagę i otworzyłam podobny punkt w Bydgoszczy przy ul. Mostowej - mówi pani Ewelina.
Fachowe łaskotki wymagają nie tylko dotykania z wyczuciem odpowiednich miejsc, liczą się też używane do tego pióra, muzyka oraz oświetlenie. - To wszystko ma klienta zrelaksować. Podczas seansu zapomina on o kłopotach, stresującej pracy - mówi pierwsza w Polsce kobieta, która łaskocze zawodowo.
Reporter "Super Expressu" postanowił sprawdzić, jak to jest z tym łaskotaniem. Było błogo... Jedynym minusem jest to, że za łaskotki trzeba płacić. Kwadrans, który w salonie pani Eweliny mija jak sekunda, kosztuje 35 zł, pół godziny - 60 zł.