Mariola M. chodzi do trzeciej klasy gimnazjum, to ładna długowłosa blondynka. Niejeden nastolatek w szkole wzdychał na jej widok, wszyscy chcieli ją zapraszać na swoje urodziny.
Tak trafiła na "osiemnastkę" do znajomego. Dziewczyna wśród starszych uczestników zabawy nie czuła się zbyt pewnie, więc pewnie dlatego wylądowała w pokoju z trzema kolegami z gimnazjum. Nie spodziewała się, że chłopcy zgotują jej koszmar, którego nie zapomni już do końca życia. Mariusz K. (14 l.), Eryk B. (15 l.) i Jan Z. (16 l.) byli pijani. Mieli po promilu alkoholu we krwi. Gdy mocny trunek uderzył im do głów, zaczęli składać dziewczynie jednoznaczne propozycje, a gdy powiedziała "nie!", rozsierdzeni rzucili się na nią. Obnażyli ciało i jeden po drugim zgwałcili.
Gdy dziewczyna wyszła z pokoju, w którym przeżyła piekło, była cała zakrwawiona. Zobaczyła ją koleżanka i natychmiast wezwała policję.
Dziewczyna trafiła do szpitala. W poniedziałek składała zeznania w prokuraturze. - Ja bym ich wszystkich pozabijała. Bo oni tak bardzo skrzywdzili moją córkę - powiedziała matka zgwałconej dziewczyny.
Gwałciciele trafili do izby dziecka. Cała trójka, Mariusz K., Eryk B., i Jan Z., pochodzi z porządnych rodzin. Do tej pory nigdy nie złamali prawa. Jeden z napastników jest nawet synem miejscowej policjantki! - Dla dobra pokrzywdzonej nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie. O losie zatrzymanych będzie decydował Sąd Rodzinny i Nieletnich - mówi prokurator Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Nastolatkom grozi kara odsiadki w poprawczaku do 21. roku życia, chyba że sąd zdecyduje o sądzeniu ich jako dorosłych. Za gwałt zbiorowy grozi im 12 lat więzienia.
Ze względu na charakter sprawy imiona i inicjały bohaterów zostały zmienione