Bydlaki nie rodzice! Skatowali 4-letniego Kacperka

i

Autor: ARCHIWUM

Bydlaki nie rodzice! Skatowali 4-letniego Kacperka

2013-12-30 3:00

Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo czterolatka. Kacperek, zamiast beztrosko bawić się jak inne dzieci, każdego dnia przeżywał piekło, które zgotowali mu rodzice. W końcu został przez nich tak ciężko pobity, że w szpitalu walczy o życie. Opiekunowie sadyści trafili już za kraty.

Była noc z czwartku na piątek, gdy do szpitala pediatrycznego w Chorzowie przywieziony został Kacperek. Nieprzytomny trafił na intensywną terapię. Lekarze nie mieli wątpliwości: tak ciężkie obrażenia nie mogły powstać u czterolatka przypadkiem. Ktoś musiał się nad nim znęcać, mocno bić, a być może nawet przyduszać. Na ciele chłopczyka były także inne, wyglądające na starsze obrażenia - siniaki i zadrapania. Podejrzenia padły na rodziców, bo Kacperek wyglądał, jakby ktoś go regularnie okładał.

Szybka interwencja

Szpital nie zwlekał, od razu zawiadomił o wszystkim policję. - Patrol pojechał do bytomskiego mieszkania, z którego zabrano nieprzytomnego chłopczyka - mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu Tomasz Bobrek. Zastali w nim matkę dziecka Iwonę G. (28 l.), jej konkubenta Henryka D. (24 l.) i jego matkę Irenę D. (65 l.). Wszyscy troje byli w mieszkaniu w nocy, gdy nieprzytomnego Kacperka zabrało pogotowie ratunkowe. Cała trójka została zatrzymana po to, by policjanci ustalili, kto skatował niewinne i bezbronne dziecko.

Katem okazał się ojczym

- Bezpośrednim sprawcą przemocy był Henryk D. Prokurator postawił mu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 10 lat więzienia. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące - mówi "Super Expressowi" Tomasz Bobrek. Matka oprawcy Irena D. została objęta policyjnym dozorem. Będzie odpowiadać za znęcanie się nad dzieckiem oraz nieudzielenie mu pomocy.

Kary nie uniknie także Iwona D., pozbawiona sumienia matka czteroletniego Kacperka. Została aresztowana na dwa miesiące za to, że nie udzieliła pomocy bitemu dziecku. Przerażające jest to, że wychowuje ona jeszcze dwójkę dzieci: 5-letnią córeczkę oraz 8-letniego syna. Dwoje dzieci trafiło pod opiekę dalszej rodziny.

Kacper jest nadal nieprzytomny, oddycha za pomocą respiratora. Miejmy nadzieję, że uda mu się odzyskać przytomność i wrócić do pełni sił.

Zobacz też: Skatował Amelkę, a teraz jest wolny!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają