Mateusz S. boi się wyroku!
Wyrok w sprawie Mateusza S. miał zapaść w tym tygodniu. Nie zapadł - kolejna rozprawa została zaplanowana na 21 i 22 października. Powodem przedłużenia procesu jest wniosek złożony przez adwokata o nowe badania Huberta, który przeżył wypadek w Kamieniu. U dziecka pojawiły się komplikacje zdrowotne.
Mateusz S. przed sądem
We wtorek 23 września w szczecińskim sądzie ruszył proces Mateusza S. Mężczyzna odpowie za umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. W w spowodowanej przez niego katastrofie zginęło sześc osób – pięć dorosłych i jedno dziecko. Mężczyzna prowadził auto pod wpływem alkoholu. Po wypadku twierdził, że był przekonany o swojej trzeźwości. Co ciekawe badanie na zawartość alkoholu w organizmie wskazało aż 2,15 promila. Ponadto, mężczyzna znajdował się pod wpływem amfetaminy i marihuany. Śledczy ustalili również, że S. prowadził samochód bez okularów leczniczych. Miał prawo myśleć, że jest trzeźwy!
Mateusz S. może spędzić w więzieniu 15 lat. W środę i czwartek (24 i 25 września) miały się odbyć kolejne rozprawy, a wyrok miał zapaść w tym tygodniu.
Zobacz też: Bliscy ofiar wypadku w Kamieniu Pomorskim chcą spojrzeć w oczy mordercy
Przypominamy, że tragicznego wypadku doszło 1 stycznia tego roku. Mateusz S. wsiadł za kierownicę kompaktowego BMW, chociaż miał 2 promile alkoholu w organizmie. Na fotelu pasażera siedziała jego dziewczyna.
Mężczyzna stracił panowanie nad autem i wjechał na chodnik, gdzie stała duża grupa pieszych. Pięć osób zginęło na miejscu, szósta - zmarła w szpitalu, dwie zostały ranne. Auto zatrzymało się na dachu. Kierowcy i pasażerce nic się nie stało.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail