Mężczyzna upadł na ziemię, a rozjuszone zwierzę z ogromnym impetem waliło w niego rogami i kopytami. Byk nie pozwalał się odpędzić, atakował też tych, którzy ruszyli na pomoc nieszczęśnikowi. Zwierz był tak agresywny, że nie przestraszył się nawet ciągnika, którym mieszkańcy wsi próbowali go przegonić. W końcu wezwani na pomoc policjanci musieli zastrzelić zwierzę. Mocno poturbowany 40-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Byk wziął go na rogi
2009-07-07
4:00
Ten byk zachował się, jakby uczestniczył w hiszpańskiej corridzie! Dlaczego? Może sprowokował go zapach alkoholu. Wiadomo tylko, że zwierzę nagle zaatakowało podchmielonego mieszkańca Orzechowa (woj. warmińsko-mazurskie).