Szczegóły wypadku spowodowanego przez Dariusza K. opisaliśmy w dziejszym wydaniu Super Expressu. Jak ustalono, Dariusz K. mógłby odpowiadać "tylko" za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dariusz K., producent muzyczny i były mąż piosenkarki Edyty Górniak, potrącił śmiertelnie samochodem 63-letnią kobietę przechodzącą na pasach. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.
Policjanci mieli jednak podejrzenia, że mężczyzna może być pod wpływem innych środków odurzających. Patrol zawiózł Dariusza K. do szpitala i tam standardowe badanie moczu wykazało obecność kokainy w organizmie! Informacja ta została we wtorek oficjalnie potwierdzona przez policję.
- Po badaniach krwi okazało się, że Dariusz K. był pod wpływem kokainy - potwierdził doniesienia mediów st. asp. Mariusz Mrozek ze stołecznej policji. Mężczyzna został zatrzymany. Wyjaśnieniem okoliczności wypadku zajmuje się teraz prokuratura.
Jak czytamy w dzisiejszym wydaniu SE: Dariusz K. od niedzieli siedzi w areszcie i dziś sąd zdecyduje, czy zostanie zatrzymany na dłużej. Chce tego prokurator. Wczoraj po południu po analizie materiału policyjnego i przesłuchaniu prokurator postawił mu zarzut "spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środków odurzających".
Czytaj więcej: Były mąż Edyty Górniak zabił na przejściu dla pieszych! Muzyk Dariusz K. jechał naćpany
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail