Poszukiwania byłego wiceministra transportu trwają od piątku, ale policjanci i śledczy wpadli na nowy trop w sprawie. Z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że za zniknięciem Eugeniusza Wróbla stoi jego syn, który widział go po raz ostatni. To on prawdopodobnie bestialsko zabił ojca, po czym poćwiartował jego zwłoki, zawinął w rolki tapety i wrzucił do zbiornika w pobliżu Elektrowni Rybnik.
Przeczytaj koniecznie: Gryfice: Poderżnął gardło siostrze i jej dziecku
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/poderzna-gardo-siostrze-i-jej-dziecku-aa-8ysT-7A5D-7fkj.html
Prokuratura zatrzymała mężczyznę, ale nie podała powodu dlaczego. Morderstwo to jedna z wersji branych pod uwagę. Wiadomo, że 30-letni Grzegorz przy sobie wizę amerykańską, jako ostatni widział ojca i przez cały czas trwania poszukiwań nie odbierał telefonów od zaniepokojonych zniknięciem byłego ministra sióstr i matki.
Ślad po Eugeniuszu Wróblu zaginął w piątek. Tego dnia nie poszedł do pracy na Politechnice Śląskiej, bo miał wykładać tapetą pokój córki. W domu odwiedził go syn. Potem Grzegorz wrócił do swojego mieszkania w Katowicach i nie kontaktował się z rodziną.
„Gazeta Wyborcza” ustaliła, że policja sprawdzała komórkę syna wiceministra. Nie pojechał do siebie, tylko krążył po Rybniku. W sobotę technicy mieli znaleźć w domu Wróbla ślady krwi. 30-latek miał się przyznać do zabicia ojca. Ciało poćwiartował, zawinął w tapety i wyrzucił do zbiornika wodnego. Płetwonurkowie będą przeszukują dno zbiornika.
30-latek nie usłyszał jeszcze zarzutów zabójstwa, bo w przeszłości leczył się psychiatrycznie. Jego los leży w rękach prokuratorów., którzy mają ocenić jaki jest jego stan zdrowia.
Patrz też: Łódź. Mariusz M. zarżnął śpiącą żonę i dzieci
Dlaczego syn zabił wiceministra? Prawdopodobnie doszło między nimi do kłótni o pieniądze. Ojciec ponoć nie chciał sfinansować jego wyjazdu do USA, gdzie Grzegorz wcześniej mieszkał. Rodzina nie wierzy, że motywem zbrodni był spór o pieniądze. Wyznaczyła 10 tys. złotych nagrody za pomoc w poszukiwaniach.
Eugeniusz Wróbel był wykładowcą na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. w latach 1990-1994 był wicewojewodą katowickim. W latach 2005-2007 w rządzie PiS był sekretarzem stanu w ministerstwie transportu, nadzorującym porty lotnicze, Urząd Lotnictwa Cywilnego, Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.