Wciąż jednak nie wiadomo, o której godzinie doszło do katastrofy ani co było jej przyczyną. - Wiadomo, że z paliwem wszystko było w porządku, a w całej sprawie przesłuchano już 60 świadków - poinformowała wczoraj Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
W trakcie specjalnej konferencji prasowej śledczy potwierdzili też, że amatorskie nagranie wideo z miejsca katastrofy, na którym rzekomo słychać strzały i rozmowy świadków katastrofy, nie zostało zmanipulowane. Jednak jego bardzo kiepska jakość uniemożliwia potwierdzenie, czy ktoś rzeczywiście strzelał.