Antoni Macierewicz dostał się do Sejmu z okręgu wyborczego nr 10 w Piotrkowie Trybunalskim. Głosowało na niego dokładnie 41 871 wyborców. Dziś mają prawo czuć się zawiedzeni. Antoniego Macierewicza jest pełno na konferencjach prasowych dotyczących smoleńskiej katastrofy, jest stale obecny na posiedzeniach zespołu ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy, ale zupełnie nie pracuje w imieniu wyborców. Tak przynajmniej wynika z sejmowych statystyk.
CZYTAJ TEŻ: Owsiak przeprasza Macierewicza i zaprasza na Przystanek Woodstock
Na jego koncie są tylko trzy interpelacje sejmowe. Polityk pytał o prywatyzację Zakładu Energetycznego w Niedzicy, o planowane zmiany w straży granicznej na południowej granicy państwa i o wypowiedź jednego z pułkowników Wojska Polskiego dla „Gazety Wyborczej” – oczywiście w sprawie smoleńskiej katastrofy. Tą ostatnią interpelację złożył 21 lutego br.
W rankingu sejmowej aktywności Antoni Macierewicz plasuje się na odległym 414. miejscu na 460 posłów. Na jego koncie nie ma zapytań, pytań w sprawie bieżących ani żadnych sejmowych oświadczeń. Jest za to 50 wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu, dotyczących głównie przyszłości Unii Europejskiej i sprawy Amber Gold z ubiegłego roku.
Jak na polityka, który wypełnia prawie w połowie czas antenowy kanałów informacyjnych to raczej powód do wstydu, a nie do dumy...