Tomek Łudzeń (6 l.) zachorował nagle. Jeszcze przed ubiegłorocznym Bożym Narodzeniem występował w swoim przedszkolu w przedstawieniu. Po świętach już się nie pojawił. Na początku stycznia lekarze ze szpitala dziecięcego w Łodzi stwierdzili u niego ostrą białaczkę limfatyczną, czyli nowotwór krwi. Chłopcu podano chemię i sterydy.
Ale do tego potrzebna była krew. Informacja o chorobie Tomka rozeszła się w Pabianicach lotem błyskawicy. Rodzice kolegów chłopczyka zorganizowali akcję oddawania krwi. Pojawiło się ponad 80 osób, 17 z nich krew przyszło oddać po raz pierwszy. Po badaniach najcenniejszy z leków pobrano od 40 osób.
Przeczytaj koniecznie: Pabianice: Tancerz oświadczył się dziewczynie na scenie
- Jestem tutaj, bo w takich sytuacjach dzieciom trzeba pomagać - tłumaczy Wojciech Janecki (19 l.) z II liceum w Pabianicach.
Choroba Tomka na jego mamę spadła jak grom z jasnego nieba. Kobieta samotnie wychowuje 4 dzieci i jest w złej sytuacji finansowej. Ale i w tej sprawie mogła liczyć na ofiarność mieszkańców Pabianic. Jeden z biznesmenów podarował choremu chłopcu laptopa, inni oferują pieniądze. Tyle, ile mogą...
Możemy pomóc Tomkowi, wpłacając pieniądze na konto pani Anny Łudzeń w PeKaO SA, nr: 28 1240 3044 1111 0010 3583 2932