W ostatnich dniach o ks. Marianie Rajchelu z Jarosławia pisały już największe media europejskie, amerykańskie, czy australijskie. Wszystko przez niecodzienne wyznanie kapłana. Jak przyznał, na swój telefon komórkowy dostaje wiadomości tekstowe od samego diabła. O sprawie poinformowało najpierw "Życie Podkarpackie". Ksiądz jest egzorcystą, dlatego na codzień zajmuje się wypędzaniem Złego, który zagnieździł się w duszy ludzkiej. I jak niewielu innych zna diabelskie sposoby... Dlatego wiadomości od szatana nie były dla niego zaskoczeniem:
"Ty żałosny stary klecho, długo już nie pociągniesz", albo "I tak do mnie wróci, nie wyjdzie z tego piekła. Ona jest moja, podpisała mnóstwo cyrografów. Każdy, kto się będzie za nią modlił, zdechnie". Ten ostatni przyszedł z telefonu kilkunastoletniej dziewczyny, którą ksiądz przyjął kilka dni wcześniej.
– Najczęściej pisze osoba dręczona. Albo tak zwanym pismem automatycznym, nie wie, co robi i później kompletnie nic nie pamięta, albo ma świadomość przez jakiś czas, a potem wszystko się zaciera w pamięci. W każdym bądź razie autorem nie jest ta osoba, co pisze. Autorem jest zły duch, który przez nią działa – wyjaśnia ks. Rajchel w "Życiu". Nie boi się. Jak mówi, od sms-a z zapowiedzią "zdechniesz" minął już rok...