- To pierwsze, ale nie najważniejsze zatrzymanie w śledztwie dotyczącym podejrzeń o korupcję wśród sędziów Sądu Najwyższego. Będą następne... - zdradzają nam śledczy, którzy prowadzą sprawę.
W śledztwie występuje nazwisko Ryszarda Sobiesiaka (58 l.), biznesmena kojarzonego z aferą hazardową. Zatrzymany to 57-letni Mirosław M., wrocławski prawnik. Podejrzany o przyjęcie ponad 100 tys. zł przyznał się, że za łapówki miał załatwiać korzystne wyroki w sprawach gospodarczych we wrocławskim sądzie.
- Zaproponował dobrowolne poddanie się karze i wpłacił 30 tys. zł poręczenia majątkowego. Ma zatrzymany paszport, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności - informuje rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.
Jak ustaliliśmy, zatrzymany prawnik miał być pośrednikiem w załatwieniu korzystnego wyroku Ryszardowi Sobiesiakowi. Sobiesiak to główny bohater afery hazardowej z 2009 r. Według śledczych zanim jeszcze afera wybuchła, Sobiesiak miał sobie zagwarantować w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego korzystny dla siebie wyrok w zupełnie innej, cywilnej sprawie. A Mirosław M. miał mu to umożliwić.
Krakowska prokuratura na temat dalszych zatrzymań nie chce się wypowiadać. Nieoficjalnie wiadomo, że obecnie śledczy sprawdzają możliwość korupcji wśród sędziów Sądu Najwyższego.