Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", CBA w szczególny sposób wywiązuje się z kontroli oświadczeń majątkowych.
W ciągu ostatnich trzech lat Biuro przyjrzało się zaledwie promilowi osób, zobowiązanych do ujawnienia majątku. Szczegółowo prześwietliło oświadczenia tylko 66 osób - "przypadkiem" byli to politycy związani z Platformą Obywatelską i osoby popierane przez lewicę. Pełną "lustrację" przeszedł też były szef MSWiA Janusz Kaczmarek i szef ABW Krzysztof Bondaryk.
Sporo kontrowersji budzi również sposób, w jaki działają agenci CBA. Prześwietlają oni bowiem cały majątek danej osoby. Czasem wiele lat wstecz, zanim objęła ono państwowe stanowisko lub po jego opuszczeniu. Informacje te są w dodatku cały czas archiwizowane i przechowywane w aktach - niezgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Ten w zeszłym miesiącu uznał, że gromadzenie "haków" przez CBA jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
CBA szuka haków na PO i Lewicę?
2009-07-13
13:20
Czarne chmury zbierają się nad głową Mariusza Kamińskiego. Wszystko przez to, że na światło dzienne wychodzi coraz więcej szczegółów jak działa CBA. Tym razem chodzi o wybiórcze zainteresowania Biura - głównie politykami "wrogimi" PiS.