Wszystko zaczęło się przed świętami wielkanocnymi, kiedy to Cejrowski został zaproszony na Katolicki Uniwersytet Lubelski. Wygłosił tam wykład pod tytułem "Polska według Cejrowskiego".
- U zdrowego mężczyzny pederastia wzbudza obrzydzenie. Ale także obrzydzenie w oczach Boga. Mamy obowiązek wytykać ich palcami, jeśli to uratuje ich duszę wieczną przed potępieniem - miał powiedzieć Cejrowski.
Sprawą kontrowersyjnego wykładu szybko zainteresowały się media, które otwarcie pisały, że Cejrowski nawoływał do "tępienia gejów". Sam dziennikarz od świąt jest nieuchwytny, a swój komentarz do sprawy zamieścił na blogu.
"Różne formy działania katolików skierowane przeciwko grzechom sodomskim mają służyć ratowaniu bliźnich przed wiecznym potępieniem. Jeśli publiczne wypominanie tego grzechu, wytykanie go palcami, spowoduje, że pederaści zaczną się wstydzić i ograniczać, to dobrze. Właśnie o to szło" – napisał.
Po takich tłumaczeniach sprawą zainteresował się Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jak dowiedział się serwis tvp.info, Janusz Kochanowski poprosił już Uniwersytet o zapis wykładu Cejrowskiego. Teraz taśmy i skrypty przeanalizują prawnicy.
Jeśli RPO stwierdzi, że Cejrowski przekroczył granice wolności słowa, obraził osoby odmiennej orientacji seksualnej i nawoływał do przemocy wobec nich, sprawa trafi do sądu.
Cejrowski na cenzurowanym
2009-04-22
21:27
Wojciech Cejrowski może mieć kłopoty. Kontrowersyjny dziennikarz dopiął swego i wywołał kolejny skandal - rzecz w tym, że swoją krucjatą przeciwko homoseksualistom mógł przekroczyć granicę wolności słowa. Sprawą zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich.