Resort tłumaczy, że z pomysłu nie zrezygnuje. - Pan minister nie ma zamiaru wycofywać się ze swojego rozporządzenia - powiedziała nam jego rzeczniczka Małgorzata Brzoza. Broni się, że przepis nie zmusza do zabijania psów. W pierwszej kolejności będzie się dla psów-emerytów szukało domów. A tylko schorowane zwierzęta, których nikt nie chce, byłyby usypiane.
Ale celnicy i tak są przerażeni nowym rozporządzeniem w sprawie usypiania ich czworonożnych kolegów ze służby. - On jest jak członek mojej rodziny. Mieszka u mnie w domu, bawi się z moimi dziećmi. Nigdy nie oddam go do uśpienia - deklaruje rewident Beata Jarosińska (28 l.) z Izby Celnej w Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie) i czule głaszcze swojego psiego partnera Choco. Ten 4-letni labrador ma na koncie spore sukcesy. Specjalizuje się w wykrywaniu przemytu tytoniu. Kilka miesięcy temu wykrył przemyt kilku milionów papierosów.