Akt oskarżenia "Zimnej Lucyny" ma aż jedenaście stron. Śledczy nie mają wątpliwości, że kobieta potwór zasługuje na najwyższą karę. Proces morderczyni zacznie się za kilka tygodni.
Przypomnijmy. Lucyna D. w ciągu pięciu lat urodziła trzech chłopców. Zaraz po porodzie każdego z nich udusiła foliową torebką. Ciałka dzieci chowała potem w zamrażalniku w lodówce, z której korzystała cała rodzina. Tuż obok wędlin, kurczaków i warzyw...
Potworna zbrodnia wyszła na jaw w ubiegłym roku, po donosie sąsiadów. Zasugerowali oni policji, że "Zimna Lucyna" może handlować dziećmi. Widzieli ją bowiem w ciąży, a jej potomstwa - już nie.
Oskarżona szybko przyznała się do winy. Stwierdziła jednak, że o zabijaniu i mrożeniu dzieci nie wiedział jej mąż. Nie podejrzewał nawet, że była w ciąży.
Śledczym tłumaczyła, że zabijała, bo... nie chciała mieć więcej dzieci. Kobieta wychowywała trójkę nastolatków. Kolejne noworodki byłyby dla niej ciężarem.
- Za każdym razem nie potrafiłam się jednak rozstać z maleństwami. Dlatego trzymałam je w lodówce - tłumaczyła prokuratorowi.
Zobacz też: Warszawa. Makabryczne odkrycie. Koty w zamrażarce!