W mieście mało kto używa oficjalnej nazwy pomnika. Mówi się na niego „Heniek”. A to dlatego, że w 1990 r. ówczesne władze chciały zburzyć pomnik i wówczas młodzież pomalowała betonowych rewolucjonistów (z 1905 r.) i na cokole barwnie wypisała: „Jimiemu Hendrixowi. Kurtowi Cobainowi. Make love not war. War is over. Wszystkim, których kochają wolność”. Obrona była skuteczna. Pomnik ocalał także dlatego, że miasto nie chciało zapłacić jego twórcy, Augustowi Dyrdzie, za plany. Zamierzano bowiem zburzyć „Heńka” z pomocą materiałów wybuchowych. Bez planów było to nie możliwe. Nie wiadomo jakimi metodami miałby być teraz burzony pomnik i nie wiadomo, czy dojdzie do tego. Na Facebooku zawiązana została grupa obrony Heńka. I 27 października prawdopodobnie pomnik zostanie pomalowany jak przed 30 laty. Dla Klubu Gazety Polskiej pomnik nie jest „Heńkiem” tylko symbolem rewolucji październikowej, który ni jak nie pasuje do obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Klub czeka na stanowisko wojewody śląskiego. Redakcja „Dziennika Zachodniego” otrzymała od Komitetu Wyborczego PiS oświadczenie.
„W nawiązaniu do informacji medialnych dotyczących tzw. sprawy wyburzenia (ewentualnie przeniesienia do Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku) Pomnika Bohaterom Czerwonych Sztandarów oświadczamy, iż w związku z faktem, że pomnik ten znajdujący się na Placu Wolności w Dąbrowie Górniczej nie jest wymieniony przez Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej (jako właściciela terenów gminnych) wśród pomników i tablic upamiętniających komunizm,narodowy socjalizm lub inny ustrój totalitarny, przeznaczonych do usunięcia z przestrzeni publicznej Dąbrowy Górniczej na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej, Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości nie widzi podstaw do podjęcia jakichkolwiek działań w tym zakresie. W związku z tym uważamy wszelkie kojarzenie Prawa i Sprawiedliwości z zamiarem usunięcia Pomnika Bohaterom Czerwonych Sztandarów jako bezprzedmiotowe, a rozpętaną akcję za element kampanii wyborczej, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością...”.
Inne zdanie prezentuje IPN. Na Facebooku Klub Gazety Polskiej z Dąbrowy Górniczej prezentuje pismo od Adama Siwka, dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa. „Rzeczony obiekt został odsłonięty w dniu 8 listopada 1970 roku. Powyższa data została wybrana nieprzypadkowo, bowiem stanowiła rocznicę wybuchu rewolucji komunistycznej w Rosji a dokładnie w stolicy Piotrogrodzie, która w dniu 8 listopada 1917 roku miała swoją kulminację, związaną z obaleniem legalnego Rządu Tymczasowego i objęciem władzy przez bolszewików. Następnie w stworzonej propagandzie sowieckiej przedstawiano te wydarzenia jako mit „Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej”. Tym samym w sposób oczywisty pomnik nawiązuje do „bohaterów” tamtych wydarzeń i dziejów ruchu komunistycznego. Zatem w naszej opinii jest rzeczą niedopuszczalną, by w 100-lecie odzyskania niepodległości przez nasz kraj, w przestrzeni publicznej dużego miasta Polski istniał monument poświęcony komunistom. Jest to nie do pogodzenia z szacunkiem dla dorobku walki Polaków o wolności i niepodległość państwa i narodu polskiego oraz dla pamięci ofiar totalitaryzmu komunistycznego”.