Według nowego prawa o którego wprowadzenie zabiega Pitera, praktycznie wszyscy urzędnicy byliby zobligowani do ujawniania swojego majątku w specjalnych oświadczeniach, które mają być jawne. Wszyscy, a więc także... prezydent Lech Kaczyński.
Na tym ostatnim szczególnie zależy pani minister, bo jak sama twierdzi "każdy musi być równy wobec prawa". - Problem polega na tym, że dla różnych grup stosowane były różne przepisy, a większość oświadczeń była niejawna, w związku z tym mógł pan wpisywać, co chce, i pies z kulawą nogą się tym nie zainteresował - mówiła na antenie RMF FM.
Jeżeli Sejm i Senat przegłosują nowe prawo, na drodze do szybkiego wejścia przepisów w życie stanie prezydent, który ustawę może zawetować.