W wyborach parlamentarnych w 2011 roku Nelli Rokita nie dostała się do Senatu z ramienia PiS. Po tej porażce parlamentarzystka słynąca z oryginalnego ubioru i barwnych wypowiedzi zniknęła ze sceny politycznej. W tym roku chce wrócić!
- Przez ten czas dużo podróżowałam. Kursuję między Włochami, Hiszpanią i Niemcami. Zwiedzam, uczę się hiszpańskiego, daję prywatne lekcje z niemieckiego i rosyjskiego - opowiada. I ujawnia swoje plany. - Chciałabym wrócić do polityki, jesienią wystartować z PiS do Senatu. Interesują mnie relacje Polaków z zagranicą, a senator ma tu wiele możliwości - zauważa Nelli Rokita.
Dodaje, że liczy, iż jej mąż także wróci do polityki. - Nie żałuję, że Janek nie startuje w wyborach prezydenckich. Nie widzę go w roli prezydenta. Ale chciałabym, żeby został kiedyś premierem. Doskonale się do tego nadaje. To musiałby być nowy ruch, jakieś zmiany. Najlepiej jeśli byłaby to koalicja PO-PiS. I wtedy Janek Rokita zostaje premierem. Wiem, że mój mąż byłby świetnym szefem rządu! Ma w sobie ogromny patriotyzm narodowy - wychwala męża Nelli Rokita.
Ocenia także obecną szefową rządu. - Ewa Kopacz (59 l.) nie potrafi tak dobrze mówić jak Donald Tusk (58 l.). Ale Kopacz zasługuje na pochwałę. Jest ona w ciężkiej sytuacji. Stara się naprawiać błędy Tuska, który zostawił Polskę i uciekł na lepszą posadę do Europy. Kopacz robi to jednak nieumiejętnie. Zauważa tysiąc problemów i chce je naraz rozwiązać. Jest mocno zagubiona, ale odważna. Ciekawe, jak skończy - kwituje Nelli Rokita.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail