Chcesz zarabiać więcej? Napisz list do premiera

2008-11-28 3:00

Ledwo wiążesz koniec z końcem? Uważasz, że Polacy powinni zarabiać więcej? Podpisz się pod listem do premiera, który zamieszczamy poniżej. "Super Express" walczy o podniesienie płacy minimalnej w Polsce.

Eksperci nie mają wątpliwości, że najniższa pensja powinna wynosić co najmniej 1500 złotych brutto. Czyli połowę przeciętnego dziś wynagrodzenia.

Podobne standardy obowiązują niemal w całej Unii Europejskiej. Mieszkańcy Francji, Hiszpanii czy Irlandii, którzy otrzymują najniższe wynagrodzenie, nie muszą się martwić o swoje wydatki. Pieniędzy starcza im na opłacenie rachunków, zakup żywności, a nawet drobne przyjemności. Natomiast w Polsce za minimalną płacę nie da się przeżyć do pierwszego. I mimo że od stycznia zwiększy się ona do ok. 950 zł na rękę (1276 zł brutto), to ciągle za mało! (patrz tabela).

Najmniej zarabiający Francuz za swoją wypłatę może sobie kupić aż 1000 litrów benzyny. Gdyby pani Alicja Wojnarowicz (42 l.) z Łukowa (Mazowieckie) wydała całą swoją pensję na paliwo, dostałaby za nią zaledwie 220 litrów. Ale ona benzyny w ogóle nie kupuje. Z 900 złotych, które zarabia jako sprzątaczka, większość idzie na opłaty. - Za malutkie mieszkanie i media muszę zapłacić 400 zł, za elektryczność kolejne 100, i za co tu żyć... - załamuje ręce. Gdyby nie pomoc społeczna, kobieta i jej niepełnosprawne dzieci przymierałyby głodem.

Ludzi, którzy tak samo jak pani Alicja dostają za swą pracę marne grosze, są w Polsce miliony. Żeby to zmienić, rząd musi podnieść płacę minimalną. Jak mówią nam eksperci, spowoduje to wzrost pensji wszystkich Polaków.

Jeśli uważasz, że płaca minimalna powinna zostać podniesiona, wytnij i podpisz zamieszczony obok list i prześlij na adres naszej redakcji: "Super Express", ul. Jubilerska 10, 00-939 Warszawa. Wszystkie listy przekażemy premierowi Donaldowi Tuskowi.

Alicja Wojnarowicz (42 l.) sprzątaczka: 900 zł

- Państwo musi wreszcie coś zrobić, żeby Polacy zaczęli zarabiać więcej. Z mojej malutkiej pensji za żadne skarby nie udałoby mi się utrzymać siebie i moich niepełnosprawnych córek. Żyjemy i nie przymieramy głodem tylko dzięki opiece społecznej. Na sam czynsz wydaję ponad 400 złotych, rachunki za prąd i gaz to kolejne 200 złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki