Wydawałoby się, że pielgrzymi na ŚDM będą dla krakowskich restauratorów złotym interesem. Ale warunek, który postawiła archidiecezja, nie spodobał się wielu właścicielom krakowskich knajp. - Nie dość, że mielibyśmy gotować obiady w cenie 10 zł, bo na tyle kuria wyceniła sobie jednorazowy obiad dla pielgrzyma, to jeszcze mamy płacić haracz w wysokości tysiąca złotych? - pyta jeden z krakowskich restauratorów, ale woli zachować anonimowość, bo krytykowanie kurii nie uchodzi w Krakowie. - W naszej restauracji obiad kosztuje więcej niż 10 złotych, do tego trzeba doliczyć koszty serwisu i obsługi klienta. To dlatego nie wzięliśmy udziału w akcji karmienia pielgrzymówi - mówi Jan Baran, restaurator, który od 19 lat prowadzi restaurację Pod Baranem.
Dlaczego restauratorzy muszą płacić? - Opłata ta jest potrzebna na pokrycie kosztów związanych z ŚDM, w tym wynikających z organizacji systemu żywienia talonowego, produkcji talonów - mówi cytowany przez Onet.pl ks. Józef Gubała. Do tej pory umowy z organizatorami ŚDM podpisało ok. 250 lokali. Dzięki temu krakowska archidiecezja zarobiła już 250 tys. zł. A może znacznie więcej, bo do początku ŚDM został jeszcze ponad tydzień.
ZOBACZ: Poradnik Ambasador polskości przed ŚDM: "Nie narzekaj. Problemy są w każdym kraju"