Chciał seksu a ona jego okradła

2009-01-17 3:00

Czy to ostrzeżenie od losu, by w końcu się ustatkował?! Adam L. (30 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) na własnej skórze przekonał się, jak bardzo niebezpieczne mogą być przygody z przypadkowo poznanymi kobietami!

Mężczyzna poderwał na dyskotece piękną blondynkę, Annę W. (20 l.). Tak świetnie się bawili, aż wylądowali w jego mieszkaniu. Kiedy obudził się następnego dnia, stwierdził, że seksu nie było, piękność wyparowała, a razem z nią między innymi 40-calowy telewizor!

Pan Adam jest wykształconym, zamożnym kawalerem. Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu lubi się zabawić. Nie mógł jednak przewidzieć, że jeden z jego wieczornych wypadów w miasto zakończy się dla niego tak pechowo.

Był późny wieczór. Pan Adam wszedł do zadymionego pomieszczenia jednej z białostockich dyskotek. Usiadł przy barze i zamówił piwo. Od razu wpadła mu w oko seksowna blondynka, Anna W., samotnie i zmysłowo kręcąca bioderkami na parkiecie. Nie zastanawiał się długo i poderwał dziewczynę. Chwilę potem we dwoje pląsali w rytm dyskotekowych hitów i osuszali drinki serwowane przez barmana.

Alkohol i namiętne tańce rozgrzały ich ciała do czerwoności. Adam L. zaprosił blond piękność do swojego mieszkania. Zapowiadała się noc pełna erotycznych uniesień.

Nadzieje mężczyzny na udany seks bez zobowiązań skończyły się jednak na niczym. W mieszkaniu podał kolejne drinki, ale po ich wypiciu od razu... zasnął. Obudził się następnego dnia dopiero około godziny 14, a piękna Anna dawno zniknęła z jego mieszkania jak sen, a razem z nią... 40-calowy telewizor, karta kredytowa, telefon komórkowy i kilka innych drobiazgów.

- Chyba mi coś dosypała do drinka, bo całkowicie straciłem świadomość - mówi pan Adam.

Zszokowany mężczyzna wezwał policję. Kiedy czekał pod swoim blokiem na przyjazd radiowozu, podeszła do niego obca mu około 40-letnia kobieta. - Zapytała mnie, czy przypadkiem nie zostałem okradziony - opowiada mężczyzna. - Kiedy potwierdziłem, powiedziała, że to jej córka mnie okradła.

Kobieta zaproponowała zdumionemu panu Adamowi zwrot skradzionych przedmiotów. W ten sposób zszokowanego takim obrotem spraw mężczyźnie większość z nich udało się odzyskać. Teraz przypadek 20-letniej złodziejki bada szczegółowo policja. Grozi jej nawet 5 lat więzienia.

- Wstyd mi z powodu tej sytuacji. Już nigdy nie będę pił alkoholu, bo to się źle kończy - zapewnia poszukiwacz seksualnych przygód i przestrzega innych młodych mężczyzn, aby rozsądniej dobierali towarzyszki swych gorących zabaw.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki