Dziś na szczęście dziewczynka ma nową mamę i tylko jedno marzenie do spełnienia - Wiktoria niczego na świecie nie pragnie tak bardzo, jak protez, dzięki którym mogłaby się przytulić i podziękować mamusi za to, że ją pokochała.
Wiktoria doświadczyła już w swoim życiu więcej cierpienia niż niejeden dorosły. Nie dość, że nie ma rączek i nóżek, to jeszcze męczą ją nawracające zapalenia płuc, ma wadę serca i alergię pokarmową. Mimo to znalazła się osoba, która ją pokochała i dała rodzinne ciepło. Mirosława Antczak (50 l.) z Łodzi adoptowała Wiktorię i jest jej prawowitą mamą.
- To niesamowite, jak taka mała, drobna istotka potrafi walczyć o życie, o uśmiech, o każdy normalny dzień. Z każdym dniem jest lepiej. Są to malutkie kroczki, okupione cierpieniem, godzinami ćwiczeń, ale i nadzieją. Wiktoria już sama siedzi, zaczyna chodzić na pupie, próbuje mówić - opowiada dumna mama.
Leczenie i rehabilitacja małej Wiktorii są jednak bardzo kosztowne. Dziewczynka marzy o protezach rączek, o tym, by mogła przytulić ukochaną mamusię. Ich koszt to blisko 80 tysięcy złotych, a pani Mirosławy na nie po prostu nie stać. Z pomocą ruszyli łódzcy kupcy, którzy zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Zebrali 20 tysięcy złotych, ale to kropla w morzu potrzeb.
- Wiktoria w przyszłości może być samodzielna - mówi mama dziewczynki. - Żeby mogło tak się stać, potrzebujemy pieniędzy na rehabilitację, protezy, sprzęt, pieluchy... Chciałybyśmy też dostosować nasze mieszkanie tak, aby mogła w nim normalnie funkcjonować - dodaje kobieta
Możesz pomóc spełnić marzenie
Możesz pomóc Wiktorii i jej mamie. Specjalnie dla dziewczynki zostało otworzone subkonto przy rachunku łódzkiej Fundacji Gajusz, która pomaga niepełnosprawnym dzieciom. Darowiznę można przekazać na rachunek w GETIN Banku:
36 1560 0013 2026 0000 8891 1015