Chciał wymusić wypłatę 300 tys. złotych. I wysadził BMW w powietrze

i

Autor: CBŚP

Chciał wymusić wypłatę 300 tys. złotych. I wysadził BMW w powietrze

2019-02-08 11:43

Szukali go w trzech województwach: śląskim, warmińsko-mazurskim oraz mazowieckim. ĆBŚP zatrzymała podejrzanego o wysadzenie w czerwcu samochodu w Płocku, w dzielnicy Podolszyce. Policjanci zabezpieczyli 3 kg trotylu, amunicję, broń palną i sprzęt do jej wytwarzania. Płockiego bombardiera sąd ulokował w areszcie śledczym na trzy miesiące.

Przejęty przez Centralne Biuro Śledcze Policji materiał wybuchowy zdetonowano – jak podaje (8 lutego) w komunikacie CBŚP – na poligonie przez pirotechników z KWP w Katowicach. Po wybuchu powstał lej o głębokości metra i średnicy dwóch. W czerwcu 2017 r. w Płocku, na jednej z posesji, wyleciał w powietrze samochód i przy okazji zniszczona została elewacja budynku. W chwili eksplozji w domu było sześć osób. Na szczęście skończyło się tylko na strachu i stratach. A te oszacowano na ok. 300 tys. zł. Jak widać na zdjęciu z auta po eksplozji niewiele zostało. CBŚP podkreśla, że śledztwo było skomplikowane i pozwoliło ustalić, kto podłożył bombę pod auto i ją zdetonował. Śledztwo jest nadzorowane przez prokuratora z Łódzkiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi.

„Pod koniec stycznia br. policjanci CBŚP przeprowadzili działania na terenie województw śląskiego, warmińsko-mazurskiego oraz mazowieckiego, w wyniku których zatrzymali podejrzewanego mężczyznę oraz przeprowadzili szereg przeszukań. Na jednej z posesji znaleźli blisko 3 kilogramy trotylu, różne rodzaje amunicji, wytoczone i nagwintowane lufy, narzędzia mogące służyć do wytwarzania broni, a także lunety z celownikami laserowymi. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń eksplozja samochodu pokrzywdzonego, miała go zmusić do zapłaty 300 tys. zł. Sposób ewentualnej zapłaty miał utrudnić ustalenie sprawcy, gdyż miało się to odbyć za pomocą waluty wirtualnej” – czytamy w komunikacie. Aresztowany-podejrzany, a wkrótce i oskarżony, może trafić do więzienia nawet na 10 lat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki