Zapieprzać, ile wlezie, bo pracuję nie tylko dla siebie, ale i przyszłych pokoleń. Płodzić dzieci w ilościach zapewniających prokreację, bo tylko one zapewnią nam w przyszłości emerytury.
Tego ode mnie chce władza, czyli prezydent i premier - jej najwyżsi przedstawiciele.
A wiecie, co ja im na to odpowiem: chcieć to wy sobie możecie.
Ten cudowny, mądry i głęboko ludzki cytat z "Księgi mądrości Donalda Tuska" stanie się moim mottem na najbliższe lata. A premier moim idolem. Bo jest jak ja. Ot, taki trochę lepszy silny chłopak z ulicy. Który, gdy czymś naprawdę go wkurzysz, to warknie na ciebie. Nie będzie się krył za parlamentarnym protokołem. Tylko gdy mu się nie spodobasz, odwróci się do ciebie plecami. Choćby inni nazwali to chamstwem. On będzie wiedział, że to nie chamstwo, ale prawo ulicy. Prawo na szczytach władzy.