Wycieńczeni mężczyźni nie byli w stanie iść dalej o własnych siłach. Ale mieli telefon komórkowy i wezwali GOPR. - Gdy do nich dotarliśmy, byli wychłodzeni i wyczerpani. Sprowadziliśmy ich bezpiecznie na dół - relacjonował Patryk Pudełko, rzecznik grupy beskidzkiej GOPR. Ostrzegł, że warunki turystyczne w górach stają się ekstremalnie niebezpieczne i lepiej nie wyruszać na szlak.
Zobacz: Gdzie jechać na narty za granicę? Najlepsze miejsca na wyjazd na narty w góry!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail