Na spotkanie rycerza wysłano patrol policji. Okazało się, że to kompletnie pijany 29-letni mieszkaniec gminy Chełm. Dopiero przyjazd żony pozwolił na okiełznanie jeźdźca. Kobieta zabrała niesfornego męża samochodem do domu, a koniem zajęli się inni członkowie rodziny.
29-latek tłumaczył, że po rodzinnej sprzeczce dosiadł rumaka i popędził na nim w siną dal, żeby trochę ochłonąć. Odpowie za konną jazdę po pijanemu.