Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformowali w poniedziałek, że po przeanalizowaniu nowej oferty Chińczyków nie ma mowy, by firma Covec wróciła na budowę A2. Jak zapewnia GDDKiA dwa odcinki autostrady Stryków - Konotopa o łącznej długości 50 kilometrów powstaną w terminie nawet jeśli dotyczasowi wykonawcy nie zgodzą się wypełnić zapisów starego kontraktu.
Przeczytaj koniecznie: Rok do Euro 2012. Nie zdążymy z drogami - Zobacz MAPĘ DROGOWĄ przed Euro 2012
Chociaż polski inwestor nie zgodził się na zmiany w kontrakcie nie wyklucza, że Chińczycy dokończą inwestycję. Konsorcjum może budować na starych warunkach kontraktu. Firma Covec wydała specjalne oświadczenie, w którym podtrzymuje, że chce wrócić na budowę. Spółka uprzeda jednak, że w takim przypadku będzie szukała nowych podwykonawców i dostawców materiałów budowlanych.
Chińczycy zarzucają GDDKiA, że traktowała ich gorzej niż innych wykonawców odcinków autostrady Stryków - Konotopa. Pojawił się także zarzut, że inwestor ma długi wobec Covecu, a firma musiała inwestować w budowę własne pieniądze. Wicedyrektor GDDKiA Andrzej Maciejewski mówił w tvn24, że wszystkie płatności są dokonywane w terminie. - Następna płatność miała być wykonana pod koniec czerwca - to jest kwota ok. 50 mln zł. Na dziś te pieniądze są zatrzymane na poczet odpowiedzialności za nie wykonanie prac - tłumaczył.