Chiński syndrom

2008-09-25 4:00

Na co jeszcze muszę uważać? Codziennie chcą mnie zabić setki kierowców, nie licząc pomniejszych bandytów. Strach przed zawałem serca i wylewem oraz politykami wyssałem z mlekiem matki. A teraz do tego doszli jeszcze Chińczycy. Tych zaczynam się bać najbardziej.

Widmo krąży po świecie. Tanich, chińskich produktów. Trujących. Na razie melaminą - specyfikiem powodującym kamicę nerkową, używanym do produkcji żywic syntetycznych. A tymi pokrywa się opakowania spożywcze. Stąd trucizna trafia np. do mleka dla dzieci czy cukierków i Bóg wie czego jeszcze. Straaaaach pomyśleć.

Sieć hipermarketów TESCO wycofała ze sprzedaży w Wielkiej Brytanii chińskie cukierki. Białe Króliki - tak się nazywają te cukierki - jak już wiemy, nie znalazły się w sprzedaży w Polsce. Odetchnąłem z ulgą - nasze dzieci nie są zagrożone - ale strach pozostał.

Więc gnany myślą "dobre, bo polskie" lecę na zakupy. I czytam wszystkie etykietki po dwa razy. I nic nie rozumiem. Chińszczyzna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki