Chlebowski wrócił do pracy (galeria!)

2009-12-02 4:45

To nie był triumfalny powrót. Zbigniew Chlebowski (45 l.) posłuchał "Super Expressu" i pojawił się w końcu na posiedzeniu Sejmu. Przez ostatnie dwa miesiące brał pieniądze za nicnierobienie. Jak ujawniliśmy, nie pojawiał się nie tylko na Wiejskiej, ale nawet w swoim biurze poselskim.

Chlebowski, który ostatnio nosi przydomek: Rysiu na 90 procent załatwimy, udawał, że nic się nie stało. Z uśmiechem witał się z partyjnymi kolegami i robił dobrą minę. Powodów do zadowolenia ma jednak niewiele. Zwłaszcza że niebawem czekają go trudne przesłuchania przed komisją śledczą.

- Potrzebowałem odpoczynku, wewnętrznej refleksji, ale także bliskiego spotkania z rodziną - tłumaczył swoją nieobecność na Wiejskiej (formalnie Chlebowski przebywał na urlopie). Wyglądał o wiele lepiej niż na słynnej konferencji, na której spocony opowiadał o swoich kontaktach z biznesmenami od jednorękich bandytów. Były szef klubu PO przekonywał, że koledzy partyjni przyjęli go z otwartymi rękami. Rano pojawił się na sali posiedzeń, przywitał z przewodniczącym klubu Grzegorzem Schetyną (46 l.) i szybko udał na nowe miejsce (dotychczas siedział w pierwszym rzędzie). - Będzie siedział w środku sali, na miejscach wydzielonych dla klubu PO - mówi wiceszef klubu Grzegorz Dolniak.

- To był smutny powrót - twierdzi Stefan Niesiołowski (65 l.). - Doskonale wiemy, w jak trudnej sytuacji jest teraz Zbyszek. Wicemarszałek Sejmu nie rozmawiał jeszcze z Chlebowskim.

- Oczywiście przywitam się z nim. Nie zamierzam go bojkotować, bo nienawidzę kopania leżącego. On teraz potrzebuje wsparcia, a nie pogardy. Nie będę, jak jeden z politologów, obrzydliwie małpował Chlebowskiego i ocierał pot z czoła - złości się Niesiołowski. W południe Chlebowski, już jako zwykły poseł, wziął udział w posiedzeniu Sejmowej Komisji Finansów Publicznych (przed aferą hazardową był jej szefem). Potem na chwilę wymknął się z Sejmu do księgarni. Jak się dowiedzieliśmy, kupił tam "Niebiańską przepowiednię". To książka o człowieku, który utracił sens życia i poszukuje nowego miejsca w świecie. Czy znajdzie je także Chlebowski? Na razie czekają go trudne przesłuchania przed komisją śledczą badającą aferę hazardową. - Mogę stanąć przed nią choćby dzisiaj. Wyjaśnię wszystko - mówi Chlebowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki