CHŁOPIEC z CIESZYNA - Siostra Szymusia NIE POZNAŁA GO na zdjęciach w telewizji

2012-06-25 16:05

Zwłoki małego Szymusia z Cieszyna znaleziono 19 marca 2012 w pobliskim stawie. Chłopiec leżał tam kilka dni. Policja nie potrafiła ustalić tożsamości dziecka i przez 2 lata nazywała go Jasiem z Cieszyna. Dopiero anonimowy telefon sąsiadki pozwolił zidentyfikować zwłoki. Siostra Szymona, która widziała jego zdjęcie  w 2010 r. w telewizji, twierdzi, że nie poznała chłopca.

Tą tragedią żyła cała Polska. Zwłoki 1,5-rocznego chłopca znaleziono w stawie na obrzeżach Cieszyna. Przez 2 lata policja nazywała go Jasiem. Teraz już wiadomo, że jest to mały Szymuś - syn Beaty Ch. i jej konkubenta Jarosława R.

W identyfikacji zwłok pomogła dzwoniąca anonimowo kobieta, która przedstawiła się jako sąsiadka. Powiedziała pracownikowi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, że bardzo dawno nie widziała syna Beaty Ch. - Szymona.

Okazuje się, że rodzice skrzętnie ukrywali zaginięcie małego chłopca. Na szczepienie zabrali nawet podstawione dziecko.

W tej sprawie nasuwa się wiele pytań. Dziwne jest, że w identyfikacji chłopca nie pomogła policji rodzina. Siostra Szymka, która nie mieszkała już z Beatą Ch. widziała zdjęcie Szymka w telewizji, ale twierdzi, że go nie poznała. - Do głowy mi nie przyszło, żeby to był ktoś z rodziny - tłumaczyła kobieta.

Ciało Szymka leżało w wodzie kilka dni, jednak na zdjęciach wyraźnie widać rysy twarzy chłopca. Dlaczego siostra Szymka nie nabrała podejrzeń?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki