- Zawsze marzyłem, by mieć pumę - opowiada pan Kamil. Gdy tylko zakończył służbę w Afganistanie i wrócił do domu, przekonał do swojego pomysłu żonę. I wkrótce rodzina powiększyła się o małą Nubię. Wyglądała jak małe kociątko i zaprzyjaźniła się z dwoma domowymi kotami. Podpatrzyła ich zwyczaje i sama zaczęła nawet korzystać z kuwety. - Uwielbia wołowinkę bez kości, to pożywienie dobrze wpływa na jej rozwój - zapewnia Mirosław Hajduga z hurtowni Szatan, która dostarcza pokarm dla pumy. Pumę każdy może zobaczyć.
Zobacz: PUMA z Częstochowy ATAKUJE i rozrywa gardła danielom!
- Chcę, by Nubię odwiedzały dzieci, chętnie opowiem o jej zwyczajach - mówi pan Kamil. Właśnie buduje dla swojej ulubienicy specjalny obiekt, w którym będzie czuła się jak w naturalnych warunkach. Tymczasem Nubia śpi w łóżku z domownikami i chodzi przy nodze na smyczy jak pies.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail